Recenzja książki – Rivski http://rivski.pl Rivski - fantastyka od kuchni Fri, 23 Aug 2019 14:27:05 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.9 102092270 THE ART OF THE LORD OF THE RINGS BY J.R.R. TOLKIEN http://rivski.pl/index.php/2019/08/23/the-art-of-the-lord-of-the-rings-by-j-r-r-tolkien/ http://rivski.pl/index.php/2019/08/23/the-art-of-the-lord-of-the-rings-by-j-r-r-tolkien/#respond Fri, 23 Aug 2019 14:21:44 +0000 http://rivski.pl/?p=4964   Miłośnicy J.R.R. Tolkiena nie od dziś wiedzą, że ten brytyjski pisarz poświęcał wiele uwagi i czasu, każdemu najdrobniejszemu detalowi swojej pracy. W nieskończoność dokonując poprawek w poszukiwaniu idealnego rozwiązania. Niektórzy może to podejście do traktowania własnej literatury nazwaliby złośliwie pedantyzmem, inni profesjonalizmem, ja zaś uważam, że była to po prostu czysta miłość do stworzonego dzieła, a takie uczucie zawsze pielęgnuje się ze szczególną troską. Pomysłodawcy książki Wayne G. Hammond i Christina Scull postawili sobie za cel by przedstawić każdy nawet najmniejszy element związany z artystyczną wizją Tolkiena, który towarzyszył jego drodze literackiej. Już od samego początku możemy znaleźć wiele ciekawostek na temat stosunku Tolkiena do prac artystycznych i ich wykorzystania, a im dalej tym ciekawiej – lubił on malować, szkicować używał swojego talentu by jeszcze lepiej zobrazować swoją myśl, a przygotowując publikację taką jak np. „Hobbit”, autor zaprezentował oprócz tekstu szereg map i rysunków. Jednocześnie uważał on, że jego twórczość nie jest wystarczająco dobra ale może wydawca zechce uwzględnić wybrane fragmenty przy pracy nad egzemplarzem. Nieustannie tworzył by lepiej zbudować przekaz swojego dzieła przy jednoczesnej ostrej autokrytyce.   Pasja i pogoń za ideałem to jedne z cech twórczości Tolkiena. Niestety przez takie nastawienie większość jego prac nie ujrzała światła dziennego […]

Artykuł THE ART OF THE LORD OF THE RINGS BY J.R.R. TOLKIEN pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
 

Miłośnicy J.R.R. Tolkiena nie od dziś wiedzą, że ten brytyjski pisarz poświęcał wiele uwagi i czasu, każdemu najdrobniejszemu detalowi swojej pracy. W nieskończoność dokonując poprawek w poszukiwaniu idealnego rozwiązania. Niektórzy może to podejście do traktowania własnej literatury nazwaliby złośliwie pedantyzmem, inni profesjonalizmem, ja zaś uważam, że była to po prostu czysta miłość do stworzonego dzieła, a takie uczucie zawsze pielęgnuje się ze szczególną troską.

Pomysłodawcy książki Wayne G. Hammond i Christina Scull postawili sobie za cel by przedstawić każdy nawet najmniejszy element związany z artystyczną wizją Tolkiena, który towarzyszył jego drodze literackiej. Już od samego początku możemy znaleźć wiele ciekawostek na temat stosunku Tolkiena do prac artystycznych i ich wykorzystania, a im dalej tym ciekawiej – lubił on malować, szkicować używał swojego talentu by jeszcze lepiej zobrazować swoją myśl, a przygotowując publikację taką jak np. „Hobbit”, autor zaprezentował oprócz tekstu szereg map i rysunków. Jednocześnie uważał on, że jego twórczość nie jest wystarczająco dobra ale może wydawca zechce uwzględnić wybrane fragmenty przy pracy nad egzemplarzem. Nieustannie tworzył by lepiej zbudować przekaz swojego dzieła przy jednoczesnej ostrej autokrytyce.

 

Pasja i pogoń za ideałem to jedne z cech twórczości Tolkiena. Niestety przez takie nastawienie większość jego prac nie ujrzała światła dziennego bądź była dostępna tylko dla wybranych – wąskiego prywatnego grona rodziny i kręgu przyjaciół. Jak wiadomo są dwie strony medalu, w przypadku Tolkiena tak szczegółowe oddanie się budowaniu literackiego świata odbijało się na kondycji samego pisarza. Sama sprawa wielu poprawek przyczyniła się do tego, że pod koniec prac nad „Władcą Pierścieni”, ojciec Śródziemia uważał, że nie ma już więcej energii na tworzenie ilustracji i z tego tytułu mapy, które są wymaganą koniecznością, to wszystko na co autor się zdecydował. Dzięki fragmentom listów znajdujących się w książce możemy dowiedzieć się, jak wyglądały różne etapy przygotowań składu publikacji, kwestie zatrudnienia profesjonalnego ilustratora czy nawet to, że liczne prace Tolkiena nie znalazły się w pierwszych wydaniach z powodu zbyt dużych kosztów ich druku. Dopiero na przestrzeni lat, gdy pojawiały się wznowione wydania wzbogacano je kolejnymi materiałami z kolekcji autora.

„The Art of the Lord of the Rings by J.R.R. Tolkien” to bogaty zbiór w, którym z każdą kolejną stroną czytelnik odkrywa proces powstawania dzieł pisarza. Mamy przyjemność zapoznać się m.in. z różnymi wersjami słynnej inskrypcji Jedynego Pierścienia, kreacją języka i jego alfabetu, projektem Drzwi Durina, szczegółowymi mapami, rysunkami lokacji czy ornamentami wykorzystywanymi do zdobienia stron książek. Deser zaś to ostatnie strony, które pozwalają czytelnikowi odkryć koncepty różnych wariantów okładek zaprojektowanych przez samego Tolkiena!

 

Opasły album to zbiór ogromnego materiału, który stanowi nie lada rarytas dla każdego miłośnika tematu. Książka wydana w przepięknej oprawie na wysokiej jakości papierze to szczególna pamiątka i artystyczny przewodnik wizualnych narodzin Śródziemia. A przede wszystkim publikacja ta daje niepowtarzalną okazję by w zaciszu domowego kąta, zapoznać się z oryginalną i jeszcze odrobinę surową wizją autora, która na przestrzeni lat ekstremalnie ewoluowała. Ma w sobie urok fakt, że dzięki albumowi kierujemy się do samego źródła, pierwotnej jeszcze nie do końca ukształtowanej esencji, jaką była wówczas, na początku twórczość J.R.R. Tolkiena.

 

Tytuł: The Art of The Lord of the Rings by J.R.R. Tolkien
Autor: J.R.R. Tolkien
Redakcja: Wayne G. Hammond i Christina Scull
Wydawnictwo: Harper Collins Publ. Uk , Harper Collins Publ. Uk

 

Artykuł THE ART OF THE LORD OF THE RINGS BY J.R.R. TOLKIEN pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2019/08/23/the-art-of-the-lord-of-the-rings-by-j-r-r-tolkien/feed/ 0 4964
ŚLAD WODY – SERIA ŚLADY LESZEGO http://rivski.pl/index.php/2019/07/15/slad-wody-seria-slady-leszego/ http://rivski.pl/index.php/2019/07/15/slad-wody-seria-slady-leszego/#respond Mon, 15 Jul 2019 17:09:19 +0000 http://rivski.pl/?p=4908   „Ślad Wody” to pierwszy tom z serii zatytułowanej „Ślady Leszego”, autorstwa Magdaleny Zawadzkiej-Sołtysek. Książka została wsparta i wydana przez Underworld Kingdom, wydawnictwo, które możecie kojarzyć m.in. z gry planszowej STWORZE, nawiązującej do świata mitologii słowiańskiej. Sama autorka ma już na swoim koncie literackie sukcesy związane z jej pasją do historii i zamiłowania do folkloru. Wspomnieć tutaj należy o książkach “Gra bogów” lub “Saga Jesionu”. Jednak, jak sama przyznaje we wstępie do „Ślad Wody”, jest to jej pierwsza literacka próba zaczerpnięcia inspiracji z kultury słowiańskiej. Jak jej to wyszło? Postaram się Wam to jak najlepiej przybliżyć.     Już pierwsze strony prezentują nam dwa solidne filary, na których zdaje się opierać ten tytułu – tekst jest nasączony słowiańskim klimatem, a nieszablonowa bohaterka od pierwszych minut walczy wdzięcznie o sympatię czytelnika. Zacznijmy jednak od początku. Historia, w którą przyjdzie się zanurzyć, zaczyna się tajemniczą śmiercią świeżo upieczonego Pana Młodego. Wypadek ten zwiastuje serię nieszczęśliwych zdarzeń, których wkrótce doświadczą mieszkańcy Krukowca. W takich to okolicznościach czytelnik po raz pierwszy spotyka główną bohaterkę – Gniewiche. Wdowa po Misławie i utalentowana tkaczka, niespodziewanie staje się opiekunką chłopaka o imieniu Korzeń. Zawirowania losu, które kolejno dotykają zarówno bohaterkę, jak i mieszkańców osady zdają się być […]

Artykuł ŚLAD WODY – SERIA ŚLADY LESZEGO pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
 

„Ślad Wody” to pierwszy tom z serii zatytułowanej „Ślady Leszego”, autorstwa Magdaleny Zawadzkiej-Sołtysek. Książka została wsparta i wydana przez Underworld Kingdom, wydawnictwo, które możecie kojarzyć m.in. z gry planszowej STWORZE, nawiązującej do świata mitologii słowiańskiej. Sama autorka ma już na swoim koncie literackie sukcesy związane z jej pasją do historii i zamiłowania do folkloru. Wspomnieć tutaj należy o książkach “Gra bogów” lub “Saga Jesionu”. Jednak, jak sama przyznaje we wstępie do „Ślad Wody”, jest to jej pierwsza literacka próba zaczerpnięcia inspiracji z kultury słowiańskiej. Jak jej to wyszło? Postaram się Wam to jak najlepiej przybliżyć.

 

 

Już pierwsze strony prezentują nam dwa solidne filary, na których zdaje się opierać ten tytułu – tekst jest nasączony słowiańskim klimatem, a nieszablonowa bohaterka od pierwszych minut walczy wdzięcznie o sympatię czytelnika. Zacznijmy jednak od początku. Historia, w którą przyjdzie się zanurzyć, zaczyna się tajemniczą śmiercią świeżo upieczonego Pana Młodego. Wypadek ten zwiastuje serię nieszczęśliwych zdarzeń, których wkrótce doświadczą mieszkańcy Krukowca. W takich to okolicznościach czytelnik po raz pierwszy spotyka główną bohaterkę – Gniewiche. Wdowa po Misławie i utalentowana tkaczka, niespodziewanie staje się opiekunką chłopaka o imieniu Korzeń. Zawirowania losu, które kolejno dotykają zarówno bohaterkę, jak i mieszkańców osady zdają się być zaplanowane przez wyższą siłę. Biorąc pod uwagę ich uciążliwy charakter, winnymi owych wydarzeń są niewątpliwie leśne i wodne demony, które postanowiły zadrwić ze śmiertelników.

W niewyjaśnionych okolicznościach znikają bowiem młodzi chłopcy. Na nic zdaje się organizowanie poszukiwań, czy długie modły błagalne o łaskę bogów. Mieszkańcy osady mierzą się z nieznaną wcześniej siłą, o której informacje może mieć tylko pozostający w traumie, jedyny ocalały – Korzeń. Gdy wydawać by się mogło, że strapieni osadnicy pozostaną bezsilni wobec złośliwości demonów, sprawy w swoje ręce bierze nie kto inny, a właśnie Gniewicha. Rezolutna kobieta o lwim sercu, gotowa nieść pomoc bez względu na jej koszty, uzbrojona w nietypowy oręż, postanawia rzucić wyzwanie złu i ocalić bliską jej osobę.

 

 

 

Jeżeli jesteście ciekawi, jak skończyło się starcie bohaterki z przedwiecznymi mocami oraz, jak rozwijała się sytuacja mieszkańców Krukowiec i okolic – koniecznie przeczytajcie sami „Ślad Wody”. Jest to książka, która wnosi powiew świeżości do gatunku i jest ona dla mnie jednym z ciekawszych odkryć literackich tego roku… choć jak można zauważyć pierwszy tom nie poraża objętością, to ostatecznie wychodzi mu to na dobre. Autorka skupiła się na przedstawieniu w prosty sposób zawiłości słowiańskiej kultury, umiejętnie dawkując informacje wplecione w fabułę. I mam tu na myśli nie tylko wątki słowiańskich demonów zamieszkujących lasy, bagna czy jeziora, ale również pradawne rytuały i ich nazwy jak choćby Swadźba, Tryzna czy inne obrzędy mające za cel przebłaganie rozgniewanych. Niewiele jest pozycji, które z taką lekkością wprowadzają czytelnika do strefy dawnych bogów i wierzeń, stając się tym samym drzwiami do zapomnianego w literaturze polskiej świata naszych własnych korzeni.  Jednocześnie historia trzyma się ściśle dwójki bohaterów – stanowi to idealny wstęp do tego, by kolejne tomy zbudowały obszerniejsze wątki i dalej rozwijały stworzony przez autorkę świat.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec koniecznie należy też parę słów poświęcić zachwycającej oprawie graficznej. Od projektu okładki, przez mapę okolicy zdobiącą wnętrze książki, a kończąc na samych barwnych ilustracjach, co jakiś czas uzupełniających tekst. Jest to pozytywny smaczek, który dodaje książce charakteru oraz pomaga w przyswojeniu i wczuciu się w klimat fabuły. Niezmiernie cieszę się, że wizja autorki i wydawcy tworzą tak doskonały duet. Dzięki niemu oszlifowany tekst zyskał na dodatkowej atrakcyjności, dlatego z niecierpliwością czekam na kontynuację i kolejne tomy! Nie ważne czy dopiero rozpoczynacie lub kontyuujecie odkrywanie książek o tej tematyce. Sięgnijcie po „Ślad Wody”” i pozwólcie sobie na niezapomnianą przygodę, by na parę godzin znaleźć się w zupełnie nowym, tajemniczym i fascynującym świecie słowiańszczyzny!

 

Tytuł: Ślad wody
Autor: Magdalena Zawadzka – Sołtysek
Wydawnictwo: Underworld Kingdom
Seria: Ślady Leszego

 

Artykuł ŚLAD WODY – SERIA ŚLADY LESZEGO pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2019/07/15/slad-wody-seria-slady-leszego/feed/ 0 4908
LEGENDY POLSKIE. ALLEGRO http://rivski.pl/index.php/2019/05/14/legendy-polskie-allegro/ http://rivski.pl/index.php/2019/05/14/legendy-polskie-allegro/#respond Tue, 14 May 2019 14:10:58 +0000 http://rivski.pl/?p=4822   Wielu z Was, z pewnością na hasło „Legendy Polskie. Allegro” ma przed oczami serię filmów krótkometrażowych w reżyserii Tomasza Bagińskiego, które powstały na zamówienie Allegro. Nic bardziej mylnego, jednak tym razem nie o filmach, a o książce sygnowanej tym samym tytułem. W ręce czytelnika wpada antologia pełna takich różnorodności jak alternatywne wersje dobrze znanych nam legend, gdzie fantastyka i science fiction przeplata się z podaniami ludowymi oraz humorystycznym motywem o zabarwieniem patriotycznym. Całość prezentuje sześć opowiadań:   Jakub Małecki: Zwyczajny gigant (inspirowane legendą Pan Twardowski) Elżbieta Cherezińska: Spójrz mi w oczy (inspirowane legendą Bazyliszek) Radosław Rak: Kwiaty paproci (inspirowane legendą Kwiat paproci) Rafał Kosik: Śnięci rycerze (inspirowane legendą O śpiących rycerzach) Robert M. Wegner: Milczenie owcy (inspirowane legendą Smok wawelski) Łukasz Orbitowski: Niewidzialne (inspirowane legendą Żywa woda)   Biorąc książkę do rąk nasuwa się kilka pytań. Po pierwsze – czy opowiadania w ogóle mają coś wspólnego z serią filmów? Czy są rozwinięciem serii? A jeżeli tak, to czy poznamy dalsze losy bohaterów? Autorzy odpowiadają na te pytania, ale na nich nie poprzestają. W książce poznajemy nowych bohaterów i całkowicie nowe historie, które niekiedy odnoszą się do tego co znamy z serii filmów. Z wyjątkiem pierwszego opowiadania są to jedynie subtelne […]

Artykuł LEGENDY POLSKIE. ALLEGRO pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
 

Wielu z Was, z pewnością na hasło „Legendy Polskie. Allegro” ma przed oczami serię filmów krótkometrażowych w reżyserii Tomasza Bagińskiego, które powstały na zamówienie Allegro. Nic bardziej mylnego, jednak tym razem nie o filmach, a o książce sygnowanej tym samym tytułem. W ręce czytelnika wpada antologia pełna takich różnorodności jak alternatywne wersje dobrze znanych nam legend, gdzie fantastyka i science fiction przeplata się z podaniami ludowymi oraz humorystycznym motywem o zabarwieniem patriotycznym. Całość prezentuje sześć opowiadań:

 

Jakub Małecki: Zwyczajny gigant (inspirowane legendą Pan Twardowski)

Elżbieta Cherezińska: Spójrz mi w oczy (inspirowane legendą Bazyliszek)

Radosław Rak: Kwiaty paproci (inspirowane legendą Kwiat paproci)

Rafał Kosik: Śnięci rycerze (inspirowane legendą O śpiących rycerzach)

Robert M. Wegner: Milczenie owcy (inspirowane legendą Smok wawelski)

Łukasz Orbitowski: Niewidzialne (inspirowane legendą Żywa woda)

 

Biorąc książkę do rąk nasuwa się kilka pytań. Po pierwsze – czy opowiadania w ogóle mają coś wspólnego z serią filmów? Czy są rozwinięciem serii? A jeżeli tak, to czy poznamy dalsze losy bohaterów? Autorzy odpowiadają na te pytania, ale na nich nie poprzestają. W książce poznajemy nowych bohaterów i całkowicie nowe historie, które niekiedy odnoszą się do tego co znamy z serii filmów. Z wyjątkiem pierwszego opowiadania są to jedynie subtelne nawiązania, które mają na celu powiązanie jedną nicią różnych opowieści, w celu zaprezentowania czytelnikowi powoli rozwijającego się uniwersum „Legend polskich”. Przykładowo „Spójrz mi w oczy” (na podstawie Bazyliszka) autorstwa Elżbiety Cherezińskiej, nie ma absolutnie nic wspólnego z filmową wersją pt. „Operacja Bazyliszek”. Może za wyjątkiem motywu zamiany ofiar stwora w kamień. Nie jest jednak przez to gorszy, choć z pewnością pozostaje to kwestią prywatnego odbioru. Dla mnie książkowa szkarada jest nawet ciekawsza od swojego filmowego protoplasty. Co ciekawie twórcy zarówno filmów, jak i opowiadań starają się spajać swoje uniwersum, wykorzystując do tego technologię. Z pewnością kojarzycie ze wspomnianego powyżej filmu „Operacja Bazyliszek” radio firmy Twardowsky, model: KK-9. Mogę Wam zdradzić, że to nie jedyna rzecz, która produkowana jest przez firmę tego polskiego biznesmena. Zdradzić na ten temat nieco więcej może Rafał Kosik i jego tekst „Śnięci rycerze” – a konkretnie jeden śpiący rycerz, którego można przypadkowo spotkać podczas spaceru w okolicach Giewontu.

Na koniec warto wspomnieć o pierwszym opowiadaniu w książce, autorstwa Jakuba Małeckiego. „Zwyczajny gigant” to jedyny tekst, który świadomie i szczegółowo nawiązuje do historii, którą znamy z filmów „TWARDOWSKY”. Chcecie się dowiedzieć jak to się stało, że w ogóle bohater podpisał cyrograf z diabłem i dlaczego uciekł na księżyc? Koniecznie przeczytajcie to opowiadanie napisane z perspektywy żony Twardowskiego.

 

 

 

Czy warto sięgnąć po tę książkę? Zdecydowanie! Sześć zwięzłych opowiadań, wspaniale nakreślających perspektywę i kierunek w którym może rozwijać się uniwersum „Legend”. Subtelna próba zaproponowania czegoś nowego i świeżego z jednoczesnym uwzględnieniem korzeni całego projektu jest strzałem w dziesiątkę! Opowiadania zaskakują, intrygują, lecz na końcu – pozostawiają pewnego rodzaju niedosyt, bo są zwyczajnie za krótkie. Mam nadzieję, że w przyszłości poznamy kolejne opowiadania, a być może i niektóre wątki z tej książki również doczekają się ekranizacji. Jeżeli jesteście miłośnikami tej początkującej idei polskiego uniwersum opartego na starych baśniach i legendach, to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł!

 

Tytuł: Legendy polskie
Autorzy: Jakub Małecki, Elżbieta Cherezińska, Radek Rak, Rafał Kosik,
Robert M. Wegner, Łukasz Orbitowski
Wydawnictwo: Allegro
Seria: Legendy Polskie Allegro

 

 

 

 

 

 

Artykuł LEGENDY POLSKIE. ALLEGRO pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2019/05/14/legendy-polskie-allegro/feed/ 0 4822
MITOLOGIA NORDYCKA – NEIL GAIMAN http://rivski.pl/index.php/2017/06/07/mitologia-nordycka-neil-gaiman/ http://rivski.pl/index.php/2017/06/07/mitologia-nordycka-neil-gaiman/#respond Wed, 07 Jun 2017 16:53:28 +0000 http://rivski.pl/?p=4499   Panteon nordyckich bogów od lat stanowił bogate źródło inspiracji dla pisarzy. Spisane dzieje przebiegłych, złośliwych i okrutnych bogów inspirowały J. R. R. Tolkiena – „ojca Śródziemia”, Alana Garnera, by aktualnie w popkulturze stać się jednym ze znaków rozpoznawczych dla Marvela. Teraz sam Neil Gaiman sięgnął w zamierzchłą przeszłość, by przybliżyć nam te niesamowite historie w nowej, odświeżonej odsłonie…     Książka na pierwszych kartach zawiera bogaty wstęp, który wyjaśnia czytelnikowi zamiłowanie autora do tego typu historii, opowiada o tym jak dawne legendy inspirowały go kiedyś i dziś, wpływając na kształt jego twórczości. Słów kilka Gaiman poświęca również na wyjaśnienie czym kierował się przy tym niezwykłym projekcie, jakim było „ożywienie” bogatego, acz nieco zapomnianego panteonu bogów. Nim jednak autor pozwala czytelnikowi zanurzyć się w swej opowieści, dopełnia swój konferansjerski obowiązek przedstawiając głównych bohaterów swych historii. Dobrze, że autor pokusił się o słowo wstępu, dzięki czemu czytelnik, który kojarzy te postacie np. tylko z produkcji filmowych lub komiksów, lepiej zrozumie ich pierwotny charakter i oszczędzi sobie lekkiego szoku po zapoznaniu się z ich perypetiami. Choć nadal Loki jest niezwykle przebiegły, Thora cechuje siła, a Odyna mądrość, niektóre ich decyzje mogą naprawdę zaskoczyć odbiorcę, co sprawia, że ta pozycja, przystępna i bardzo […]

Artykuł MITOLOGIA NORDYCKA – NEIL GAIMAN pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
 

Panteon nordyckich bogów od lat stanowił bogate źródło inspiracji dla pisarzy. Spisane dzieje przebiegłych, złośliwych i okrutnych bogów inspirowały J. R. R. Tolkiena – „ojca Śródziemia”, Alana Garnera, by aktualnie w popkulturze stać się jednym ze znaków rozpoznawczych dla Marvela. Teraz sam Neil Gaiman sięgnął w zamierzchłą przeszłość, by przybliżyć nam te niesamowite historie w nowej, odświeżonej odsłonie…

 

 

Książka na pierwszych kartach zawiera bogaty wstęp, który wyjaśnia czytelnikowi zamiłowanie autora do tego typu historii, opowiada o tym jak dawne legendy inspirowały go kiedyś i dziś, wpływając na kształt jego twórczości. Słów kilka Gaiman poświęca również na wyjaśnienie czym kierował się przy tym niezwykłym projekcie, jakim było „ożywienie” bogatego, acz nieco zapomnianego panteonu bogów. Nim jednak autor pozwala czytelnikowi zanurzyć się w swej opowieści, dopełnia swój konferansjerski obowiązek przedstawiając głównych bohaterów swych historii. Dobrze, że autor pokusił się o słowo wstępu, dzięki czemu czytelnik, który kojarzy te postacie np. tylko z produkcji filmowych lub komiksów, lepiej zrozumie ich pierwotny charakter i oszczędzi sobie lekkiego szoku po zapoznaniu się z ich perypetiami. Choć nadal Loki jest niezwykle przebiegły, Thora cechuje siła, a Odyna mądrość, niektóre ich decyzje mogą naprawdę zaskoczyć odbiorcę, co sprawia, że ta pozycja, przystępna i bardzo „dzisiejsza” jest naprawdę wyjątkowa i do ostatniej kartki, czytelnik tkwi w mgiełce niepewności i niewiedzy.

 

 

Na kartach książki zostało spisane 15 opowieści, które w nowej oprawie przeprowadzają czytelnika przez bogaty wachlarz istotnych wydarzeń dla Mitologii Nordyckiej – od zarania wszechrzeczy, aż po złowrogi Ragnarök, będący zmierzchem bogów. Czytający przebędzie niezwykłą drogę poznając historię muru, jaki zbudował tajemniczy kowal wokół Asgardu, pozna nadzwyczajne losy Odyna, dowie się o kradzieży młota Thora i o tym jak wyglądały ostatnie dni Lokiego.

Choć w książkach w dużej mierze na pierwszy plan wydziera się szturmem wspomniana wcześniej trójka, nie zabrakło tutaj miejsca na poznanie innych wyjątkowych bohaterów – Freja, Idunn, Hoenir, Heimdall, Frigg, Balder, czy Hel to tylko niektórzy z herosów, których czytelnik napotka na kartach tej książki podczas lekturowej przygody. Z pewnością każdy, kto stęskniony niezwykłych czynów i prastarej magii, sięgnie po książkę, znajdzie tu coś dla siebie. Redakcję szczególnie porwały losy Lokiego i to w jaki sposób potrafił wyrwać się z każdych niemal kłopotów. Na szczególną uwagę zasługują losy Boga Kłamstwa w czasie nadchodzącego zmierzchu bogów.

 

 

Dzieło Gaimana jest zdecydowanie warte uwagi i pozostanie w czytelniczej pamięci na długie, długie lata. Bezwzględnie, jednym z największych atutów tego dzieła jest błyskotliwy język, jakim posługuje się autor. Każda strona, każdy rozdział wzmaga głód ciekawości, który do ostatniej strony doskwiera czytelnikowi. Na osobną uwagę również zasługuje wyjątkowo atrakcyjna oprawa graficzna okładki i wspaniałe wydanie całości książki.

 

Jest to pozycja stanowczo obowiązkowa nie tylko dla tych, którzy w skandynawskiej mitologii gustują i znają ją na wyrywki, ale także dla szerokiego grona miłośników fantastyki, komiksów oraz Marvel Cinematic Universe. Zaręczamy, że tak ogromnej ilości przewrotnych i barwnych opowieści o butnych bóstwach nie znajdziecie nigdzie indziej. Sprawdźcie sami!

 

Artykuł MITOLOGIA NORDYCKA – NEIL GAIMAN pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2017/06/07/mitologia-nordycka-neil-gaiman/feed/ 0 4499
Tolkien. Biografia – Carpenter Humphrey http://rivski.pl/index.php/2016/10/05/tolkien-biografia-carpenter-humphrey/ http://rivski.pl/index.php/2016/10/05/tolkien-biografia-carpenter-humphrey/#respond Wed, 05 Oct 2016 17:50:33 +0000 http://rivski.pl/?p=3376   Choć sam Tolkien nie był wielkim miłośnikiem książek biograficznych, to zdawał sobie sprawę, że pewnego dnia pojawi się publikacja skupiająca się na jego losach. Jedna z takich książek została napisana przez Humphreya Carpentera, który nadał szczególny charakter swojemu dziełu. Lekturę podzielono na poszczególne etapy życia Tolkiena, w które zręcznie wplatane są fragmenty jego korespondencji i dzienników. Dzięki takim dodatkom utwór staje się jeszcze bardziej atrakcyjny dla czytelnika. Podziękowania należą się w szczególności rodzinie Tolkienów, którzy brali aktywny udział w procesie twórczym i udostępnili Carpenterowi materiały w formie listów, dzienników ojca i całej masy różnych notatek.   „Tolkien. Biografia” to książka bardzo dokładnie opisująca życie Tolkiena i dzięki niej zaczyna się rozumieć, w jaki sposób każdy etap drogi, jaką przeszedł ten legendarny autor, nadawał kształt jego przyszłej twórczości. Zanim czytelnik dojdzie do rozdziału w którym twórca biografii będzie opisywał nam zaangażowanie Tolkiena w odpisywaniu na listy fanów czy problemy z jakimi musiał się zmagać gdy stał się sławnym pisarzem, czytelnikowi przyjdzie bardzo dokładnie zapoznać się z latami młodości ojca Śródziemia – czas nauki w szkole, służba w wojsku i praca akademicka. Jeżeli ktoś myśli, że wyobraźnia Tolkiena eksplodowała pomysłami dopiero wtedy, gdy głowę mistrza przyozdobiło srebro, a on sam zasiadł […]

Artykuł Tolkien. Biografia – Carpenter Humphrey pochodzi z serwisu Rivski.

]]>

 

Choć sam Tolkien nie był wielkim miłośnikiem książek biograficznych, to zdawał sobie sprawę, że pewnego dnia pojawi się publikacja skupiająca się na jego losach. Jedna z takich książek została napisana przez Humphreya Carpentera, który nadał szczególny charakter swojemu dziełu. Lekturę podzielono na poszczególne etapy życia Tolkiena, w które zręcznie wplatane są fragmenty jego korespondencji i dzienników. Dzięki takim dodatkom utwór staje się jeszcze bardziej atrakcyjny dla czytelnika. Podziękowania należą się w szczególności rodzinie Tolkienów, którzy brali aktywny udział w procesie twórczym i udostępnili Carpenterowi materiały w formie listów, dzienników ojca i całej masy różnych notatek.

 

„Tolkien. Biografia” to książka bardzo dokładnie opisująca życie Tolkiena i dzięki niej zaczyna się rozumieć, w jaki sposób każdy etap drogi, jaką przeszedł ten legendarny autor, nadawał kształt jego przyszłej twórczości. Zanim czytelnik dojdzie do rozdziału w którym twórca biografii będzie opisywał nam zaangażowanie Tolkiena w odpisywaniu na listy fanów czy problemy z jakimi musiał się zmagać gdy stał się sławnym pisarzem, czytelnikowi przyjdzie bardzo dokładnie zapoznać się z latami młodości ojca Śródziemia – czas nauki w szkole, służba w wojsku i praca akademicka. Jeżeli ktoś myśli, że wyobraźnia Tolkiena eksplodowała pomysłami dopiero wtedy, gdy głowę mistrza przyozdobiło srebro, a on sam zasiadł na bujanym fotelu, to jest w sporym błędzie. Pierwsze drzewa Śródziemia zasadzono o wiele, wiele wcześniej. Całość to owoc zamiłowań i doświadczeń Tolkiena od najwcześniejszego dzieciństwa, przez podróż pociągiem, czy odwiedziny gospodarstwa ciotki Jane w hrabstwie Worcestershire – znanego pod nazwą „Bag End”.

 

Tolkien. Biografia - Carpenter Humphrey (1)

 

Publikacja we wspaniały sposób pokazuje Tolkiena, jako miłośnika języków i jest to naprawdę dość istotny element składowy całej biografii. Prywatne notatki zapisywał we własnym, wykreowanym narzeczu. Badania językowe stały się jego pracą , a zwieńczeniem mistrzostwa była praca akademicka w tej dziedzinie. Dużo miejsca Carpenter poświęca Pani Tolkien, żonie – Lúthien, która wspierała męża, będąc dla niego silną inspiracją przy tworzeniu Śródziemia, a szczególnie jednej z postaci. Nie zabrakło także miejsca dla ludzi z otoczenia J.R.R. Tolkiena, jego współpracowników i towarzyszy. Mowa tu przede wszystkim o dobrym przyjacielu, C.S. Lewisie. Autor słynnej Narni znany był ze swojego specyficznego nastawienia do twórczości i notatek przyjaciela.

 

W tak szczegółowej i skrupulatnej pracy, jaką wykonał Humphrey Carpenter, nie może zabraknąć „strażnika tajemnicy”, wiernego Christophera. Młodszy Pan Tolkien kojarzy się przede wszystkim z redakcją dzieł, które ukazały się po śmierci jego ojca. Po przeczytaniu książki nie sposób się dziwić Christopherowi i jego misji ochronienia spuścizny po ojcu przed łapczywymi wytwórniami. Sam J.R.R. Tolkien zdawał sobie sprawę z tego, że wytwórnie filmowe zgłoszą się po prawa do ekranizacji, lecz nigdy nie był zadowolony z zaproponowanych projektów. Mając świadomość, że jego czas powoli dobiega końca, ojciec przekazał pałeczkę synowi. A Christopher dzielnie prowadził cały „sklepik” zgodnie z filozofią ojca i raz po raz racząc światową publikę nowym  tekstem, o  istnieniu którego nikt  wcześniej nie miał pojęcia.

 


 

Tolkien. Biografia - Carpenter Humphrey

 

Książka biograficzna ukazuje Tolkiena jako pasjonata, wiecznie niezadowolonego pisarza, który mógłby poprawiać swoje teksty w nieskończoność! Nigdy nie trzymał się terminów wyznaczanych przez wydawnictwa, potrafił odłożyć na bok swoją pracę tylko po to aby odpisać na listy fanów. Z początku obawiający się recenzji i recenzentów, którzy chcieli zdeptać jego największe marzenia, skrupulatnie, przez lata przelewane na papier.

J.R.R. Tolkien w natłoku otaczających go zdarzeń z humorem dążył przez życie, był niezwykle ciepłym i wiernym człowiekiem, oddał swoje serce rodzinie i Śródziemiu.

 

 

 

Artykuł Tolkien. Biografia – Carpenter Humphrey pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2016/10/05/tolkien-biografia-carpenter-humphrey/feed/ 0 3376
KRAINA MARTWEJ ZIEMI. KREW I STAL http://rivski.pl/index.php/2016/08/11/kraina-martwej-ziemi-krew-i-stal/ http://rivski.pl/index.php/2016/08/11/kraina-martwej-ziemi-krew-i-stal/#respond Thu, 11 Aug 2016 15:46:41 +0000 http://rivski.pl/?p=3040   Pierwszy kwartał roku przepełniony był ciekawymi premierami książkowymi. Do takiej właśnie premiery należy Krew i Stal. Literacki debiut Jacka Łukawskiego bez wątpienia można uznać za bardzo udany. Pozytywny odbiór i liczne pochwały ze strony reprezentantów gatunku, jak choćby J. Grzędowicza, potwierdzają jak wielki sukces odniósł pierwszy tom serii o Krainach Martwej Ziemi…   Historia rozpoczyna swój bieg sto pięćdziesiąt lat po wybuchu kataklizmu, którego wynikiem okazało się powstanie mało gościnnego obszaru, który rozdzielił królestwo na dwie części. Martwe Ziemie, bo tak właśnie nazywa się ta straszna kraina, to miejsce groźne i złowrogie dla każdego kto odważy się je odwiedzić. Niestety nad królestwem znów zbierają się czarne chmury. Nadciąga burza, burza o niespotykanym wcześniej rozmiarze, stanowiąca zagrożenie dla wszystkich, wykraczająca poza Martwe Ziemie. Jedyne rozwiązanie problemu, potężny artefakt magiczny został ukryty w starym klasztorze znajdującym się u podnóża Smoczych Gór. Zadanie odszukania przedmiotu zostało powierzone specjalnej grupie, o której niestety słuch zaginął. Gra toczy się o najwyższą stawkę, dlatego do akcji wkracza druga drużyna. Jednak droga do celu będzie bardzo wyboista, a zadba o to nie tylko kapryśna natura, matka słowiańskich bestii, żądnych krwi dzielnych żołnierzy. Po drugiej stronie barykady stoi okryty cieniem czarny charakter, który w tej rozgrywce ma […]

Artykuł KRAINA MARTWEJ ZIEMI. KREW I STAL pochodzi z serwisu Rivski.

]]>

 

Pierwszy kwartał roku przepełniony był ciekawymi premierami książkowymi. Do takiej właśnie premiery należy Krew i Stal. Literacki debiut Jacka Łukawskiego bez wątpienia można uznać za bardzo udany. Pozytywny odbiór i liczne pochwały ze strony reprezentantów gatunku, jak choćby J. Grzędowicza, potwierdzają jak wielki sukces odniósł pierwszy tom serii o Krainach Martwej Ziemi…

 

Historia rozpoczyna swój bieg sto pięćdziesiąt lat po wybuchu kataklizmu, którego wynikiem okazało się powstanie mało gościnnego obszaru, który rozdzielił królestwo na dwie części. Martwe Ziemie, bo tak właśnie nazywa się ta straszna kraina, to miejsce groźne i złowrogie dla każdego kto odważy się je odwiedzić. Niestety nad królestwem znów zbierają się czarne chmury. Nadciąga burza, burza o niespotykanym wcześniej rozmiarze, stanowiąca zagrożenie dla wszystkich, wykraczająca poza Martwe Ziemie. Jedyne rozwiązanie problemu, potężny artefakt magiczny został ukryty w starym klasztorze znajdującym się u podnóża Smoczych Gór. Zadanie odszukania przedmiotu zostało powierzone specjalnej grupie, o której niestety słuch zaginął. Gra toczy się o najwyższą stawkę, dlatego do akcji wkracza druga drużyna. Jednak droga do celu będzie bardzo wyboista, a zadba o to nie tylko kapryśna natura, matka słowiańskich bestii, żądnych krwi dzielnych żołnierzy. Po drugiej stronie barykady stoi okryty cieniem czarny charakter, który w tej rozgrywce ma swój własny cel.

 

 

KRAINA MARTWEJ ZIEMI. KREW I STAL 1

 

 

Tak wygląda skrót fabuły Krwi i Stali. Opowieść przybiera klasyczną formę podróży, osadzonej w realiach „high-fantasy”, jednak czerpiącej wiele wartości z folkloru słowiańskiego. Charakteru dodaje tu przede wszystkim barwny panteon słowiańskich demonów i bestii, zasilający bestiariusz Krain Martwej Ziemi. Krew i Stal to kolejny tytuł w ostatnich miesiącach nawiązujący do kultury słowiańskiej. I jest to wybór atrakcyjny i nadal niszowy. Sama hybryda tolkienowskiego fantasy i rodzimej mitologii pokazuje się z lepszej i gorszej strony. Misternie budowana otoczka w pewnych chwilach zderza się z dziwaczną, kontrastową kulą topornych imion i staroświeckich kreacji.

 

 

KRAINA MARTWEJ ZIEMI. KREW I STAL

 

Ostatecznie jednak całość wypada ciekawie i intrygująco, a kolejny tom w mgnieniu oka staje się obiektem pożądania czytającego. Pozycję czyta się lekko i z przyjemnością. Tutaj należy zwrócić uwagę na świetną pracę wydawnictwa SQN. Redakcja i oprawa przyciąga wzrok odbiorcy i zachęca do ściągnięcia książki z półki sklepowej. Na całokształt bez wątpienia mają też wpływ ilustracje autorstwa Rafała Szłapy.

 

Krew i Stal to książka w pewien sposób wyjątkowa, będąca częścią nowego nurtu w polskiej fantastyce i zarazem stanowiąca niekwestionowany sukces debiutującego Jacka Łukawskiego. Po prostu, warto pozwolić się oczarować.

 

Jacek Łukawski – Krew i stal
Cykl: Kraina martwej ziemi (tom 1)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
data wydania: 17 lutego 2016
liczba stron: 384

 

 

 

Artykuł KRAINA MARTWEJ ZIEMI. KREW I STAL pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2016/08/11/kraina-martwej-ziemi-krew-i-stal/feed/ 0 3040
Wiedźmin z Wielkiego Kijowa http://rivski.pl/index.php/2016/04/28/wiedzmin-z-wielkiego-kijowa/ http://rivski.pl/index.php/2016/04/28/wiedzmin-z-wielkiego-kijowa/#respond Thu, 28 Apr 2016 15:04:48 +0000 http://www.rivskiwloczega.pl/?p=2246   Podróżując po wiedźmińskich peryferiach można natrafić na różne, mniej lub bardziej udane twory, bazujące na twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Jednak jeden z nich jest w pewnym sensie wyjątkowy. „Wiedźmin z Wielkiego Kijowa”, autorstwa Władimira Wasiljewa to zbiór opowiadań science-fiction, których głównym bohaterem jest nie kto inny, jak doskonale znany szerokiej publiczności wiedźmin Geralt. Pierwsze pytanie, jakie nasuwa się na myśl to – gdzie podziewa się ta wyjątkowość? Otóż, na użycie sławnego bohatera w książce, Wasiljew otrzymał zgodę od samego Andrzeja Sapkowskiego. Zainspirowany oryginałem postanowił wykreować własną wersję przygód Geralta z Rivii. Utwór przedstawia alternatywną wizję świata ogarniętego chaosem po kolizji, gdzie magia i nauka przenikają się. Ludzkość skoncentrowana w potężnych ośrodkach miejskich, swego rodzaju „megamiastach”, kryje się przed bestiami krążącymi w ciemnościach dystopijnego świata. Jednak „potwory” Wielkiego Kijowa to nie wywerny i bazyliszki, upiory i duchy, ale potężne, zbuntowane maszyny – niegdyś posłuszne i działające w służbie człowieka. Aby ludzkość mogła spokojnie spać za pancernymi murami swoich megalopolis, do działania zabierają się miejscy technicy, czyli ludzie odpowiedzialni za reagowanie w sytuacji zagrożenia ze strony maszyn. Ich zadanie, w większości przypadków sprowadza się do jednej niezbyt skomplikowanej czynności – zatrudnienia specjalisty zdolnego pozbyć się stalowej grozy, która czyha na życie niewinnych, […]

Artykuł Wiedźmin z Wielkiego Kijowa pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
 

Podróżując po wiedźmińskich peryferiach można natrafić na różne, mniej lub bardziej udane twory, bazujące na twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Jednak jeden z nich jest w pewnym sensie wyjątkowy. „Wiedźmin z Wielkiego Kijowa”, autorstwa Władimira Wasiljewa to zbiór opowiadań science-fiction, których głównym bohaterem jest nie kto inny, jak doskonale znany szerokiej publiczności wiedźmin Geralt.

Pierwsze pytanie, jakie nasuwa się na myśl to – gdzie podziewa się ta wyjątkowość? Otóż, na użycie sławnego bohatera w książce, Wasiljew otrzymał zgodę od samego Andrzeja Sapkowskiego. Zainspirowany oryginałem postanowił wykreować własną wersję przygód Geralta z Rivii. Utwór przedstawia alternatywną wizję świata ogarniętego chaosem po kolizji, gdzie magia i nauka przenikają się. Ludzkość skoncentrowana w potężnych ośrodkach miejskich, swego rodzaju „megamiastach”, kryje się przed bestiami krążącymi w ciemnościach dystopijnego świata. Jednak „potwory” Wielkiego Kijowa to nie wywerny i bazyliszki, upiory i duchy, ale potężne, zbuntowane maszyny – niegdyś posłuszne i działające w służbie człowieka. Aby ludzkość mogła spokojnie spać za pancernymi murami swoich megalopolis, do działania zabierają się miejscy technicy, czyli ludzie odpowiedzialni za reagowanie w sytuacji zagrożenia ze strony maszyn. Ich zadanie, w większości przypadków sprowadza się do jednej niezbyt skomplikowanej czynności – zatrudnienia specjalisty zdolnego pozbyć się stalowej grozy, która czyha na życie niewinnych, zmutowanego eksterminatora, doskonale wyszkolonego w sztuce unieszkodliwiania niebezpiecznych maszyn – wiedźmina.

 


 

DSC_077718-vert„Wiedźmin z Wielkiego Kijowa”

Opowieść rozpoczyna się od zapożyczonego z oryginału akapitu: „Mówiło się potem, że wszedł na Terytorium z południa, przez śluzę w Odincewie…”

W zamkniętym autonomicznym terytorium Śnieżyńsk-4 grasuje groźna bestia – mechaniczny pająk, nazywany przez gawiedź Ripem. Równocześnie w mieście zaczynają znikać dzieci. Do dystryktu przybywa podróżny zabójca maszyn, który podejmuje się eliminacji potwora. Zdesperowani mieszkańcy zgadzają się na warunki wiedźmina, który w żadnym wypadku nie ma zamiaru pracować za darmo. Specyficznie zostaje tu nakreślona postać wiedźmina – zimnego i wyrachowanego profesjonalisty, ceniącego swoje umiejętności, który rezygnuje z działalności charytatywnej. W dążeniu do celu nie cofnie się nawet przed małotaktownym podstępem.

 

„Obowiązek, honor i taimas”

Elfy badają tajemnicę pewnego przekazu radiowego, którego źródło znajduje się w opuszczonym zamczysku. Ekspedycja, która miała zbadać obszar zamku przepadła bez śladu. Elfy zatrudniają wiedźmina, by ten odkrył tajemnice zamku i znalazł bezpieczną drogę do wewnątrz.

 

„Kwestia ceny”

Najdłuższa objętościowo pozycja w zbiorze. Geralt podróżuje taksówką w stronę charkowskiego dworca. Aby uniknąć korków, taksówkarz-ork, obiera trasę prowadzącą przez starą fabrykę. W trakcie jazdy wiedźmin zauważa podejrzane ślady, które okazują się być tropem w pościgu za bestią skrytą w mrokach opuszczonego kompleksu. Pomimo licznych ostrzeżeń wiedźmina, władze bagatelizują problem, ale kiedy robi się naprawdę niebezpiecznie proszą Geralta o pomoc. W nieprzystępnym środowisku będzie on musiał stawić czoła nieobliczalnemu wrogowi. W opowiadaniu pojawiają się starzy znajomi wiedźmina, m.in. Lambert.

 

„Ojczyzna obojętności”

Bezpośrednia kontynuacja opowiadania „Kwestia ceny”. Kiedy przyjaciele wiedźmina odjeżdżają, Geralt i jego służka Ksana ruszają w podróż do wiedźmińskiego Siedliszcza – Arzamas-6. Wspominając początki wiedźmińskiego szkolenia i opowiadając o Vesemirze, Geralt daje się poznać od swojej wrażliwszej i sentymentalnej strony.

 

 


 

„Wiedźmin z Wielkiego Kijowa” to zaskakująco przyjemna lektura. Język opowieści nie odrzuca i nie męczy. Wszystkie opowiadania są interesujące i mają wyjątkowo udane zakończenia. Nieco przydługie opowiadanie „Kwestia ceny” potrafi stracić dynamikę, akcja spowalnia i lekko usypia czytelnika, lecz w pełni rekompensuje to fenomenalnym zakończeniem.  Ciekawa jest też wizja świata – postapokaliptyczna dystopia zmieszana z technologicznym szaleństwem. Graczom, bez wątpienia, nasunie się tu na myśl komputerowy hit „Borderlands”.

 

Pozycja jest świeża, ciekawa, ale skierowana zdecydowanie do ludzi nie posiadających w swoich salonach czy pokojach „wiedźmińskiego ołtarzyka”. Nie ma tu kontynuacji przygód Białego Wilka, ani rozwinięcia tematów poruszonych u Sapkowskiego. To niepowtarzalna i pomysłowa interpretacja oryginalnego pomysłu, osnuta w tytan, silniki elektromechaniczne i automatyczną broń palną. Jeżeli ktoś zasmakował w „Opowieściach ze świata Wiedźmina” gdzie możemy znaleźć inne opowiadanie Wasiljewa, bądź jest gatunkowym „smakoszem”, zdecydowanie powinien zapoznać się z tą pozycją.

 

Artykuł Wiedźmin z Wielkiego Kijowa pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2016/04/28/wiedzmin-z-wielkiego-kijowa/feed/ 0 2246
Xięgi Nefasa. Trygław Władca Losu http://rivski.pl/index.php/2016/04/03/xiegi-nefasa-tryglaw-wladca-losu/ http://rivski.pl/index.php/2016/04/03/xiegi-nefasa-tryglaw-wladca-losu/#respond Sun, 03 Apr 2016 17:58:28 +0000 http://www.rivskiwloczega.pl/?p=2057   W tym roku na półeczkę z literaturą „slavic fantasy” trafiła bardzo ciekawa pozycja, autorstwa Małgorzaty Saramonowicz. „Xięgi Nefasa” zabierają czytelnika w niesamowitą podróż do dwunastowiecznej Polski, rozdartej przez bratobójczy konflikt. Dwaj bracia, Zbigniew i Bolesław szukają sposobu na wygranie wyścigu o koronę i każdy z nich stara się zbudować silne grono popleczników. Jednak w tym pojedynku najistotniejszym atutem jest posiadanie potomka. Książę Bolesław, korzystając z mocy czarownika, Ourusa, dowiaduje się, że dziecko, które nosi jego żona to dziewczynka. Tym samym, na jego nieszczęście, jakiekolwiek szanse na przejęcie władzy i zjednoczenie kraju spadają niemalże do zera. Na pomoc księciu przybywa jego kronikarz, szpieg i przyjaciel, Nefas, który zaznał w przeszłości łaski od „dawnych bogów” i to właśnie w ich mocy widzi jedyny ratunek dla Bolesława. Kronikarz wybiera się w podróż do świątyni Trygława, boga o trzech obliczach, by ubłagać dla księcia narodziny męskiego potomka. W prastarym rytuale, w jakim przyjdzie mu wziąć udział, Nefas splecie los swój i trojga dzieci.     Historia opowiadana jest oczami starego kronikarza, który także odgrywa w niej rolę głównego bohatera. Nie sposób też oprzeć się wrażeniu, że Nefas, jest w jakimś stopniu podobny do słynnego kronikarza Galla Anonima. Poza świetną fabułą, której dla bezpieczeństwa […]

Artykuł Xięgi Nefasa. Trygław Władca Losu pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
 

W tym roku na półeczkę z literaturą „slavic fantasy” trafiła bardzo ciekawa pozycja, autorstwa Małgorzaty Saramonowicz. „Xięgi Nefasa” zabierają czytelnika w niesamowitą podróż do dwunastowiecznej Polski, rozdartej przez bratobójczy konflikt.

Dwaj bracia, Zbigniew i Bolesław szukają sposobu na wygranie wyścigu o koronę i każdy z nich stara się zbudować silne grono popleczników. Jednak w tym pojedynku najistotniejszym atutem jest posiadanie potomka. Książę Bolesław, korzystając z mocy czarownika, Ourusa, dowiaduje się, że dziecko, które nosi jego żona to dziewczynka. Tym samym, na jego nieszczęście, jakiekolwiek szanse na przejęcie władzy i zjednoczenie kraju spadają niemalże do zera. Na pomoc księciu przybywa jego kronikarz, szpieg i przyjaciel, Nefas, który zaznał w przeszłości łaski od „dawnych bogów” i to właśnie w ich mocy widzi jedyny ratunek dla Bolesława. Kronikarz wybiera się w podróż do świątyni Trygława, boga o trzech obliczach, by ubłagać dla księcia narodziny męskiego potomka. W prastarym rytuale, w jakim przyjdzie mu wziąć udział, Nefas splecie los swój i trojga dzieci.

 


 

DSC_0294Historia opowiadana jest oczami starego kronikarza, który także odgrywa w niej rolę głównego bohatera. Nie sposób też oprzeć się wrażeniu, że Nefas, jest w jakimś stopniu podobny do słynnego kronikarza Galla Anonima. Poza świetną fabułą, której dla bezpieczeństwa przyszłego czytelnika więcej już zdradzić nie można, na uwagę zasługuje rewelacyjnie przedstawiony religijno-kulturowy bałagan, jaki przetoczył się po ziemiach polskich w XII wieku. Pomiędzy wydarzeniami opowiedzianymi przez autorkę, a chrztem Polski minęło półtora wieku. I wyraźnie można zaobserwować, że czas ten był zbyt krótki, by młode w chrześcijaństwie społeczeństwo wyzbyło się pogańskich praktyk i zabobonów. W „Xięgach Nefasa” na każdym kroku można doświadczyć przenikania się tych dwóch różnych światów. I nawet zamkowa świta kultywuje tradycje Nocy Kupały. Przy traktach biskupi orszak mija składane pod starymi drzewami rytualne ofiary z pokarmu, a kościoły na prowincjach świecą pustkami, służąc jedynie lokalnym ptakom, jako sporych rozmiarów gołębniki.

 

 

Pani Saramonowicz nie zapomina o naznaczeniu brutalności tamtych czasów. Bezwzględność i zajadłość z jaką Bolesław i Zbigniew toczą ze sobą walkę naprawdę robi wrażenie. Obsesyjna żądza zdobycia władzy obu braci, napędza potężny kierat intryg i zdrad. W „Xiegach” nie stroni się od rozlewu krwi i od mordów, nawet tych podstępnych i ohydnych, wymierzonych w ludzi bezbronnych i nierzadko niewinnych.

 

„Xięgi Nefasa” to historia, pełna intryg, spisków i zwrotów akcji. To doskonałe przedstawienie przenikających się wzajem dwóch kultur, po nie do końca udanej reformacji, w kraju, który targany jest konfliktami. Co ważne, sam protagonista, Nefas, to bardzo barwna i sympatyczna postać, z którą czytelnik zżywa się i kibicuje mu do samego końca. Autorka nie pozwala czytelnikowi na nawet najmniejszą chwilę znudzenia, dba o nieprzewidywalność i ciągle zaskakuje, tworząc uczucie napięcia i niepewności towarzyszące czytelnikowi do ostatnich kart powieści. I to właśnie sprawia, że „Xięgi Nefasa” są pozycją niebywale przyjemną w odbiorze, której strony pochłania się w niesamowitym tempie. Dla każdego miłośnika fantasy lektura obowiązkowa.

 

 

DSC_01650-horz

 

Artykuł Xięgi Nefasa. Trygław Władca Losu pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2016/04/03/xiegi-nefasa-tryglaw-wladca-losu/feed/ 0 2057
Opowieści ze świata Wiedźmina http://rivski.pl/index.php/2016/03/23/opowiesci-ze-swiata-wiedzmina/ http://rivski.pl/index.php/2016/03/23/opowiesci-ze-swiata-wiedzmina/#respond Wed, 23 Mar 2016 18:41:34 +0000 http://www.rivskiwloczega.pl/?p=1908   Proza Andrzeja Sapkowskiego współtworzy polską literaturę fantasy od dwudziestu lat. Na ten okres przypadają wiedźmińskie opowiadania, jak i słynny na całym świecie pięcioksiąg o przygodach Geralta z Rivii, a także fenomenalna trylogia historical-fiction, na którą składają się książki „Narrenturm”, „Boży Bojownicy” oraz „Lux Perpetua”. Jednak dla fanów Białego Wilka przyszedł czas posuchy. Brak jakichkolwiek wieści „ze szlaku”. Zakończył ją sam Sapkowski, wydając w 2013 roku „Sezon Burz” – ósmą książkę opowiadającą przygody sławnego wiedźmina. Jednakże nie można zapomnieć o wspólnych wysiłkach rosyjskich i ukraińskich pisarzy, których efektem było powstanie „Opowieści ze świata Wiedźmina”. W czasach wszechobecnej cenzury i braku dostępu do zachodniej literatury, w tym fantastycznej, „Wiedźmin” stał się powiewem świeżości i inspiracji. Zbiór ten to literacki hołd dla twórczości Sapkowskiego. Tym bardziej intrygująca jest możliwość poznania wizji tego wspaniałego uniwersum, z punktu widzenia twórców ze wschodu. Na zbiór składa się osiem opowiadań, a każde jest zupełnie różne od poprzedniego. O ile niektóre są czystym przetworzeniem pomysłu oryginalnego, o tyle inne prezentują się jako indywidualne i innowacyjne podejście do spraw wiedźmińskich.     Ballada o Smoku – Leonid Kudriawcew Krótka historia o bardzie Jaskrze, który w poszukiwaniu natchnienia i inspiracji do stworzenia dzieła życia, trafia do pewnego sławnego miasta. […]

Artykuł Opowieści ze świata Wiedźmina pochodzi z serwisu Rivski.

]]>

 

Proza Andrzeja Sapkowskiego współtworzy polską literaturę fantasy od dwudziestu lat. Na ten okres przypadają wiedźmińskie opowiadania, jak i słynny na całym świecie pięcioksiąg o przygodach Geralta z Rivii, a także fenomenalna trylogia historical-fiction, na którą składają się książki „Narrenturm”, „Boży Bojownicy” oraz „Lux Perpetua”. Jednak dla fanów Białego Wilka przyszedł czas posuchy. Brak jakichkolwiek wieści „ze szlaku”. Zakończył ją sam Sapkowski, wydając w 2013 roku „Sezon Burz” – ósmą książkę opowiadającą przygody sławnego wiedźmina. Jednakże nie można zapomnieć o wspólnych wysiłkach rosyjskich i ukraińskich pisarzy, których efektem było powstanie „Opowieści ze świata Wiedźmina”. W czasach wszechobecnej cenzury i braku dostępu do zachodniej literatury, w tym fantastycznej, „Wiedźmin” stał się powiewem świeżości i inspiracji. Zbiór ten to literacki hołd dla twórczości Sapkowskiego. Tym bardziej intrygująca jest możliwość poznania wizji tego wspaniałego uniwersum, z punktu widzenia twórców ze wschodu.

Na zbiór składa się osiem opowiadań, a każde jest zupełnie różne od poprzedniego. O ile niektóre są czystym przetworzeniem pomysłu oryginalnego, o tyle inne prezentują się jako indywidualne i innowacyjne podejście do spraw wiedźmińskich.

 


 

DSC_0730Ballada o Smoku – Leonid Kudriawcew

Krótka historia o bardzie Jaskrze, który w poszukiwaniu natchnienia i inspiracji do stworzenia dzieła życia, trafia do pewnego sławnego miasta. Jego sława wynika z tego, że w okolicy żyje smok, który to zawarł z mieszkańcami umowę. Na jej mocy stwór ma zapewnić mieszkańcom bogactwo i ogólne szczęście, nakręcając turystyczny interes. Bard, zwęszywszy doskonały temat do ballady postanawia zagłębić się w szczegółach, których ujawnienie jest pewnym osobom nie w smak.

Jednooki Orfeusz – Michaił Uspienskij

Humorystyczna opowieść o novigradzkim konkursie, w którym udział bierze Jaskier i Essi Daven. Zadaniem dwójki muzykantów i podróżującego z nimi wiedźmina, Geralta z Rivii, będzie nie tyle zwyciężenie w zawodach, co przeszkodzenie w ohydnym oszustwie i rozwiązaniu tajemnicy tytułowego Orfeusza.

Lutnia, i to wszystko – Maria Galina

Bohaterami, po raz kolejny, są Essi i Jaskier, jednak to opowiadanie ma nieco inny charakter. Bowiem autorka nawiązuje tu do zarazy, która zebrała przerażające żniwo. Wśród tysięcy ofiar znalazła się też biedna Essi. Opowieść jest zapisem ostatnich dni miasta pogrążonego w chaosie epidemii, kroniką losów tych, którzy skazani zostali na powolną śmierć w jego murach. Przedstawiona jest tu istota ludzkiej natury, drapieżność i furia człowieka, którego los jest już przesądzony i nieuchronny. Czytelnik towarzyszy Jaskrowi, w tym przerażającym czasie i razem z nim jest świadkiem ostatnich dni z życia Essi Daven.

Wesoły, niewinny i bez serca – DSC_0679Wladimir Arieniew

Historia pełna nawiązań do bajek i legend, ale też owiana mistycyzmem charakterystycznym tylko dla wiedźmińskiego uniwersum – to opowieść o grupie ludzi szukających zemsty na bestii, która odebrała im najbliższych. W tym celu sprowadzony zostaje wiedźmin, który mieczem ma wyrównać zaległe rachunki. Wszyscy razem, na pokładzie statku podróżują do legowiska potwora.

Barwy Braterstwa – Władimir Wasiliew

Nie jest to pełnoprawne opowiadanie, a fragment książki, pt. „Wiedźmin z Wielkiego Kijowa”, która jest silnie inspirowana zarówno twórczością Andrzeja Sapkowskiego, jak i literaturą science fiction. Autor porzuca typową dla uniwersum stylistykę fantasty i zamienia ją na cyberpunkową wizje świata, gdzie wiedźmini, to zmutowani najemnicy polujący na maszyny zagrażające cywilizacji człowieka. W prezentowanym fragmencie, główny bohater zostaje zatrudniony przez przywódce lokalnego gangu do ochrony festynu. Podczas imprezy dochodzi do ataku na biesiadników. Zostaje wszczęte śledztwo, którego poprowadzenie przypadnie wiedźminowi.

Okupanci – Aleksandr Zołotko

Sprytnie użyty motyw koniunkcji sfer przenosi czytelnika do lat 80-tych. Grupa czerwonoarmistów zostaje wysłana do lasu pod Legnicą, by spełnić kaprys dowódcy. Jednak po wykonaniu zadania, drużyna zostaje pozostawiona sama sobie, w lesie skrywającym mroczną tajemnicę. Choć początkowo historia zdaje się nie mieć nic wspólnego z „Wiedźminem”, wraz z biegiem fabuły okazuje się, że to tylko pozorne odczucie.

Zawsze jesteśmy odpowiedzialni za tych, którzy… – Andriej Bielanin

Krótka opowieść, przepełniona ironią i gorzkim humorem, której akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, a jej bohaterami są Yennefer i Geralt. Wiedźmin zwraca uwagę na ogromną liczbę swoich naśladowców, namnażających się w szybkim tempie łowców potworów. Opowiadanie, które dotyka tematyki popytu na świat „Wiedźmina” i kopiowania charakterystycznych dla niego elementów.

Gry na serio – Siergiej Legieza

Akcja toczy się po wydarzeniach znanych z wiedźmińskiego pięcioksiągu. Czytelnik poznaje fabułę oczami bohaterów gry komputerowej rozgrywającej się w fikcyjnej krainie – Wiedźminolandzie. Ich głównym celem jest odnalezienie cennego artefaktu.

 

 

Tak prezentuje się zarys każdej z opowieści. Im dalej od pierwszej strony, tym bardziej tematyka zdaje się odchodzić od klimatu oryginału. Całość, na którą składa się osiem opowiadań jest bardzo nierówna. Paradoksalnie, opowiadania oddalające się najmocniej od prozy Sapkowskiego, napisane są zaskakująco dobrze i przyciągają uwagę pomysłową fabułą, czy ciekawą problematyką, jak np. „Okupanci”, czy „Zawsze jesteśmy odpowiedzialni za tych, którzy…”. Są tu też utwory, które starają się odwzorować klimat oryginału w najwyższym stopniu, gdzie bohaterowie podobni są do swoich wzorców niemalże, jak dwie krople wody. Mowa tu o opowiadaniu „Jednooki Orfeusz”. Na tle pozostałych wypada ono najlepiej. Jest po prostu napisane z pomysłem, a autor poza świetną stylistyką, obrał za cel odtworzenie relacji pomiędzy bohaterami, ich indywidualnych charakterów i sposobów bycia. Sama fabuła również stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, a intryga osnuta wokół bajki o Szczurołapie sprawdza się w każdym calu i zaciekawia czytelnika. W całkowitej opozycji stoi tu opowiadanie ostatnie. Sergiej Legieza zdawał się, podczas pisania „Gier na serio”, inspirować nie „Wiedźminem”, a komputerowymi przygodami pewnej, uroczej pani archeolog. Lecz w odróżnieniu od prozy Andrzeja Sapkowskiego i konsolowego hitu z lat dziewięćdziesiątych, fabuła jest tutaj miałka i nijaka, a bohaterowie, do szczętu pozbawieni charakteru, ogromne ilości czasu spędzają na moralno-egzystencjalnych przemyśleniach, w których nie do końca wiadomo, o co tak naprawdę autorowi chodziło. Pomysł, by osią fabularną były poszukiwania pradawnego artefaktu nie jest wyłącznie domeną twórców pecetowych strzelanek, ale tutaj nie sprawdza się wcale. Najzwyczajniej w świecie, nie robi żadnego wrażenia. Lektura „Gier” jest udręką zarówno z uwagi na język, jak i brak jakiegokolwiek elementu, który przyciąga uwagę na dłużej niż sekundę. Dodatkowym czynnikiem negatywnym jest tutaj fakt, że najsłabsze opowiadanie postanowiono umieścić na końcu książki. W ten sposób po zapoznaniu się z całkiem ciekawym konceptem prezentowanym przez Andrieja Bielanina, trzeba zmierzyć się z pustką, jaką tworzą „Gry na serio”. Niestety niesmak pozostaje.

 

„Opowieści ze świata Wiedźmina” to z jednej strony ciekawa „wernisaż” ukazujący uniwersum oczami najwybitniejszych twórców fantastyki ukraińskiej i rosyjskiej. Z drugiej strony, gorzkie podsumowanie próby sił z literacką perfekcją, której w żaden sposób nie uda się już odtworzyć. Ciężko jest jednogłośnie ocenić tę pozycję. Z uwagi na naprawdę świetnego „Jednookiego Orfeusza” i kilka innych ciekawych pomysłów, „Opowieści…” mogą być przyjemną jednorazową lekturą. Jednak, niczym więcej.

 

 

Artykuł Opowieści ze świata Wiedźmina pochodzi z serwisu Rivski.

]]>
http://rivski.pl/index.php/2016/03/23/opowiesci-ze-swiata-wiedzmina/feed/ 0 1908